Reklama

This War of Mine dla Windows

  • Wersja testowa

  • Po Polski
  • V beta
  • 3.5

    (676)
  • Status bezpieczeństwa

Recenzja Softonic

Kiedy wojna dotyka cię osobiście

This War of Mine bardzo różni się od innych gier wojennych, w których główny temat to zwalczanie się potężnych frakcji. Tym razem nie wcielisz się w uzbrojonego po zęby w ciężki sprzęt nadczłowieka, nie będziesz nawet wojskowym. W This War of Mine wcielasz się w cywila schwytanego w sidła wojennej pożogi niczym dzikie zwierzę.

Twoim celem nie jest zwycięstwo czy chwała, lecz przetrwanie – to jedyne, o co warto walczyć w tym rozpadającym się świecie.

Wojna to piekło

W This War of Mine rozpoczynasz zabawę kontrolując grupkę mężczyzn – Marco, Pavle i Bruno – którzy kryją się w zbombardowanym budynku pełnym gruzu, w dodatku ogołoconym przez szabrowników ze wszystkiego, co mogłoby w jakiś sposób okazać się pomocne. Teraz to twój dom, schronienie przed szalejącym na zewnątrz piekłem. W ciągu dnia budynek cię przed toczącym się konfliktem, nocą zaś zamienia się w bazę wypadową do poszukiwania zapasów.

Dzień pierwszy

Na początku pierwszego dnia krótka instrukcja wyjaśnia, że Pavle jest ranny, Bruno chory, a wszyscy razem są zmęczeni wojenną zawieruchą. Niestety, musisz jednak zignorować ich skrajne wyczerpanie i zaangażować bohaterów w prace dookoła domu, które uczynią ruiny możliwymi do zamieszkania. Przed wami długa i żmudna robota, która sprawi, że odczujesz, jak bardzo czas potrafi się ciągnąć, gdy robisz coś, czego nienawidzisz.

Styl graficzny naśladujący odręczne rysunki nadaje grze atmosferę pospiesznych zapisków notowanych w dzienniku, będących cichą relacją z wojny, która jest pełna przerażających wizji.

Klikając na ikony zdań, możesz zaprząc trio do różnych zadań typu robienie łóżek, budowanie narzędzi, które przyspieszą ich pracę, łatanie dziur w rozpadającym się budynku – wszystko to pod warunkiem, że posiadasz wymagane materiały. Przypomina to trochę The Sims 4: Apocalypse.

Pierwsza noc

Noc to zupełnie inna sprawa. Wolne tempo zostaje, ale mozolne obowiązki dnia codziennego zostają zastąpione ekscytującą i pełną napięcia wędrówka, kiedy przemykasz się pod osłoną nocy, przeszukując zgliszcza w poszukiwaniu zapasów.

Zdecydowałem się wysłać Marco na poszukiwania, rannego Pavle ustawić na straży naszego schronienia, a choremu Bruno pozwolić na sen. Tej nocy stawka jest wysoka, gdyż zapasy są na wykończeniu, więc zdobycie jedzenia i apteczki z lekami jest absolutnie konieczne.

Za każdym razem, gdy zapada noc, otwarte zostają nowe dystrykty, w których możesz szukać zapasów. Dzielnice te różnią się pod względem czyhających zagrożeń i artykułów, które można w nich znaleźć. Dlatego też musisz mądrze oszacować ryzyko zwłaszcza, że możesz odwiedzić tylko jeden obszar każdej nocy.

Wybrałem rajd na supermarket, mając nadzieje, że uda się znaleźć kluczowe zapasy – jednak gra ma swoje plany. Szybko się zorientowałem, że Marco nie jest sam – uzbrojony gang patrolujący ten obszar zmusił mnie, aby przenieść poszukiwania do bezpieczniejszych rejonów.

Początkowo udało się znaleźć jedynie resztki rozrzucone wokół jakiegoś budynku. Szybko jednak odkryłem wejście do nienaruszonych piwnic, w których znajdował się mały pokoik, a w nim artykuły medyczne, takie jak bandaże i leki. Wyrzuciłem kilka drewnianych desek, aby zrobić miejsce w inwentarzu i z radością chwyciłem konieczne przedmioty.

Już chciałem się wycofać do wyjścia, kiedy nagle spostrzegłem pulsująca czerwoną kropkę na zewnątrz pokoju, która wskazywała, że Marco mógł coś usłyszeć.

W tym monecie pojawił się widok w 2D pokazujący całość odkrytej przestrzeni (skrywając jednak tę niepoznaną), w której z łatwością można spostrzec na przykład chcących zabić cię ludzi. Ikony znajdujące się ponad drzwiami zaproponowały dwa rozwiązania: otworzenie ich lub wyjrzenie przez dziurkę. Wybrałem tę drugą i z zapartym tchem patrzyłem, jak Marco spogląda przez dziurkę od klucza na korytarz. To tylko szczur! Głośno wypuściłem powietrze i sprintem pobiegłem do wyjścia, by jak najszybciej dotrzeć z zapasami do domu.

Pierwszy tydzień

O ile dzień drugi przeszedł bez większych problemów, kolejny przyniósł poważne problemy.

Kilka bezowocnych rajdów wystarczyłoby, żeby złamać morale grupy, ale śmierć Marco była ostatecznym ciosem. Gdy pewnej nocy przeszukiwał jakiś dom w poszukiwaniu pożywienia, dwóch innych ludzi złapało go i bezlitośnie zatłukło.

Kolejne dni mijały wypełnione narzekaniem Bruno, że „zabili Marco jak psa”. Jego depresja pogłębiała się coraz bardziej i nawet mimo tego, że codziennie wysyłałem na rajdy Pavle, aby zaspokoić ich potrzeby (do momentu, kiedy zmęczenie Pavle zaczęło się przejawiać w powłóczeniu nogami), nic nie było w stanie podnieść Bruno na duchu. Raz nawet, gdy Pavle wrócił do domu wyposażony w niezbędne rzeczy, spotkał się z druzgoczącą krytyką ze strony Bruno, że ukradł te rzeczy od innych ludzi. Nic nie było w stanie zadowolić Bruno chociaż na chwilę.

Niewiele pomogło nawet pojawienie się nowego ocalałego – wkrótce został zastrzelony przez snajpera (cóż, wysłanie go w tamto miejsce okazało się błędem).

Depresja coraz bardziej sączyła swój jad do tego stopnia, że apatia bohaterów przyczyniła się ostatecznie do ich zagłady. Nieuwaga Pavle sprawiła, że stał się łatwym atakiem innych poszukiwaczy, Bruno zaś zginął, gdy nieopatrznie wtargnął między militarne baraki (to również mogła być trochę moja wina...)

Moja wojna

Opresyjna, przygnębiająca, stresująca – ta gra to nie zabawa, niemniej jest niesamowitym i intensywnym przeżyciem. Spełnia dokładnie cel, który został jej postawiony i stanowi przypomnienie o ponurej prawdzie, którą podobne tytuły za wszelką cenę uwznioślają.

This War of Mine jest oryginalna, kreatywna i na swój sposób piękna. Naprawdę niewiele jest takich gier. Jeśli ciekawi cię druga strona medalu współczesnych konfliktów, przekonaj się jak to jest na własnej skórze.

To jeszcze nie koniec

Należy zaznaczyć, że jest to wersja beta.

Grałem w This War of Mine dwukrotnie i jak dotąd nie napotkałem kobiecych postaci. Czy jest to przypadek, czy gra faktycznie pozbawiona jest kobiet, to się jeszcze okaże. Istnieją jednak zrzuty i wideo pokazujące kobiety, dlatego też ich brak może być przypisany problemom technicznym.

Ponadto nie udało mi się znaleźć żadnego sposobu na zapisanie gry. To powodowało dziwne napięcie wynikające ze świadomości, że każda rozgrywka jest jak jedna szansa na przetrwanie. Skutkiem tego była trzygodzinna sesja, po której czułem się emocjonalnie wydrenowany.

Jest równiez dostepny na inne platformy

Program jest dostępny w innych językach


This War of Mine dla PC

  • Wersja testowa

  • Po Polski
  • V beta
  • 3.5

    (676)
  • Status bezpieczeństwa


Opinie użytkowników o This War of Mine

  • Anonymous

    według Anonymous

    No fajnie będzie.
    Na razie nie ściągnąłem ale lubię takie gry więc ją ściągnę . Dzięki softonic czekałem na tą grę nawet jeśli to beta to dzięki
    Pros: Pr Więcej


Reklama

Przeglądaj aplikacje

Reklama

Reklama

Przepisy dotyczące korzystania z tego oprogramowania różnią się w zależności od kraju. Nie zachęcamy do korzystania z tego programu ani nie akceptujemy go, jeśli narusza on prawo.